wtorek, 6 maja 2014

4. Uważaj na siebie.

Rano obudziły mnie promienie słońca wdzierające się do sypialni bruneta. Poszłam do łazienki się trochę ogarnąć, prawie nic nie pamiętałam. Kojarzę tylko to, że ten chłopak chciał mnie zgwałcić. Chciałam zejść na dół i podziękować śniadaniem Harry'emu za to, że nie zostawił mnie samej w tej sytuacji. Gdy byłam już na schodach zauważyłam, że chłopak leży w samych bokserkach na kanapie. Weszłam do kuchni i zaczęłam szukać jakiś składników, aby zrobić nam posiłek. Wzięłam dwa pomidory i nóż w ręce, nagle poczułam silny zapach jego perfum. Po chwili jego dłonie leżały na moich, a jego ciało przylegało do mnie.
-I jak tam kotku się czujesz?-zapytał, odgarnął włosy z mojego karku i zaczął go namiętnie całować.
-Nie przypominaj mi o tym chcę zapomnieć-odpowiedziałam i odwróciłam się w jego stronę.

Harry's Pov

Miałem ochotę ją teraz tutaj pieprzyć. Była naprawdę słodka, a jej oczy były tak zielone że w nich tonąłem. Nie ważne, że Gemma która miała wracać od Perrie mogła tu wejść i wszystko zobaczyć, ale miałem na nią cholerną ochotę. Naprawdę się w niej zakochałem.
-Dominice naprawdę cię kocham-szepnąłem do jej ucha i nadgryzłem płatek. Ona uśmiechnęła się tylko i zaplotła ręce wokół mojego karku.
-Dziękuje za wszystko Harry-wyszeptała w moje usta i przygryzła moją dolną wargę. Zacząłem pieścić swoim językiem jej podniebienie. Podniosłem ją i posadziłem na szafce. Jeździła swoimi dłońmi po moich włosach. Zacząłem zjeżdżać swoimi pocałunkami w dół. 

Dominice's Pov

Nagle chyba się opamiętałam. Starałam się odepchnąć go od siebie.
-Harry stop, stop, stop-powiedziałam i podniosłam jego twarz.
-Kotku co się dzieje?-zapytał i złapał moją dłoń.
-To wszystko dzieje się za szybko, nie potrafię tak-odpowiedziałam i zeszłam z szafki-przepraszam, lepiej będzie jak już wrócę do domu.
-Dominice kurwa o co ci chodzi?-zapytał-Raz chcesz się bzykać, a teraz twierdzisz że za szybko to wszystko się rozwija. Błagam zdecyduj się-powiedział i usiadł na krześle.
-Muszę wszystko przemyśleć-powiedziałam i pobiegłam na górę. Gdy schodziłam siedział przy stole i przewracał nerwowo telefonem w ręce-Harry co się dzieje?
-Dzisiaj mam wyścig, nie wiem czy sobie poradzę. Czuje, że coś się stanie-popatrzył na mnie zapłakanymi oczami.
-Jesteś świetnym kierowcą, na pewno dasz radę-usiadłam mu na kolanach-proszę, zadzwoń do mnie jak już będzie po-wymieniliśmy się telefonami i wpisywaliśmy swoje numery.
-Dobrze kochanie-pocałował mnie w czoło i wyszłam. Szłam na nogach, musiałam przemyśleć wiele spraw. Pomyślałam o tym, że Harry może przecież zginąć na tym pierdolonym wyścigu. Na samą myśl zachciało mi się płakać. Usiadłam na pobliskiej ławce i płakałam. Wokół siebie widziałam wiele szczęśliwych par. Gdy doszłam do domu, poszłam się wykąpać i przebrałam się w to. Zadzwoniłam do taty, okazało się że jeszcze będę siedzieć sama w domu przez dwa dni. Zjadłam śniadanie, poszłam do siebie na górę i zaczęłam czytać książkę o anatomii człowieka. Przeszkadzała mi jedna rzecz, cały czas myślałam o Harry'm i tym wyścigu. Nawet nie zauważyłem kiedy wybiło południe. Sięgnęłam po telefon i napisałam do niego. Po chwili dostałam odpowiedź. Gdy usłyszałam dzwonek na dole, zbiegłam i otworzyłam drzwi.
-Potrzebuje cię-powiedziałam i rzuciłam się na niego.
-Kochanie, spokojnie-pocałował mnie.
-Nie chcę cię stracić-odpowiedziałam i zaczęłam płakać-chodźmy na górę.
-Dobrze kotku-zaśmiał się pod nosem, odłożył mnie na podłogę i zaplótł swoją dłoń w moją. Weszliśmy do mojego pokoju i przez długi czas patrzyliśmy na siebie nie odzywając się. Powoli czułam, że jestem pozbawiana swojej garderoby. Jego usta dotykały każdy skrawek mojego ciała, rzucił mną o łóżko i uśmiechnął się. Jeździł swoim językiem w okolicach moich piersi. Gdy zjeżdżał w dół ogarniało mnie miłe uczucie. Robiło mi się coraz cieplej. Gdy dotarł do mojej łechtaczki zaczęłam jęczeć. Robił swoim językiem kółka i mocno wbijał swoje palce w moje uda. 
-Kurwa Harry stop!-wyjęczałam z siebie i popatrzyłam na uśmiechniętego bruneta.
-Dobrze kochanie jak chcesz-ściągnął z siebie spodnie, a ja wzięłam jego penisa w dłoń i poruszałam nią w górę i w dół. Wzięłam końcówkę do ust i zaczęłam ssać. Gdy wytrysnął oblizałam swoje usta, położyłam się na łóżku, a on na mnie. Przejechałam moimi paznokciami po wyrzeźbionych plecach mojego kochanka. Było mi z nim tak dobrze, jak z nikim innym. Poruszał swoimi biodrami powoli, a jednocześnie gwałtownie i mocno. Schowałam twarz w jego szyi. Jego usta błądziły przy moim uchu całując jego okolice i szepcząc coś co chwilę-od dzisiaj uwielbiam cię pieprzyć..Mhm, tak kochanie.. Tak dalej-szeptał. Czułam emocje budujące się w dole mego brzucha. Jeszcze tylko chwila-Ughh.. Tak, kotku.. Dojdź dla mnie.. Zrób to..- mówił. Wreszcie dostałam orgazmu, oboje dostaliśmy. Oddalił się na chwilkę, by po chwili znów się przybliżyć i namiętnie pocałować. Zdecydowanie go kocham, potrafiłabym uprawiać z nim seks dzień i noc. Jest cudowny w łóżku. Pozwolił mi zapomnieć chociaż na chwilę o wczorajszej akcji i o dzisiejszym wyścigu. 
-No dobrze, kochanie- powiedział odrywając się ode mnie i wstając- muszę już jechać, wszyscy na mnie czekają-mówił zakładając spodnie.
-Dobrze kotku-uśmiechnęłam się zakładając jakąś koszulę, która leżała na podłodze. Usiadł na moment z telefonem w ręce. Spojrzałam na niego ze smutkiem, widziałam że się martwi. Podeszłam do niego z gracją i usiadłam na jego kolanach.
-Kocham cię-szepnęłam do jego ucha.
-Ja ciebie też kochanie-odpowiedział i przejechał swoją wielką dłonią zatrzymując się na biodrach.
-Uważaj na siebie-cmoknęłam go w usta-zrób to dla mnie.
-Dobrze, obiecuje. Nic mi nie będzie-pogładził moje włosy i delikatnie kciukiem przejechał po moich ustach-a teraz wstawaj. Muszę już iść.
-Mhm-wymruczałam, stałam i zaczęłam płakać.
-Nie płacz. Nienawidzę jak to robisz-krzyknął na mnie i podszedł łapiąc mnie w tali.
-Nie pozwól żebym cierpiała-wyszeptałam i mocno się w niego wtuliłam. Jego koszula była już cała w moim tuszu-przepraszam. 
-Do zobaczenia kochanie, a po wyścigu może kolejny raz będziemy się pieprzyć?-zapytał wychodząc z pokoju.
-Dobrze-odpowiedziałam i osunęłam się na ziemię, słyszałam jego kroki gdy schodził po schodach, nagle wstałam-Harry zaczekaj!-krzyknęłam i pobiegłam za nim. Złapałam go na chodniku przed domem-nie zapomnij, że cię kocham-wtuliłam się w niego.
-Nigdy nie zapomnę kotku, będę myślał o tobie na wyścigu. Zrobię to dla ciebie i wygram to-pocałował mnie i uśmiechnął się.
-To dla ciebie-wręczyłam mu swój naszyjnik, który przynosił mi szczęście.
-Dziękuje-odpowiedział i zapiął sobie na szyi-Pa-pocałował mnie jeszcze raz i wsiadł do samochodu. Gdy widziałam jak odjeżdża myślałam, że moje serce zaraz pęknie. Pomachałam mu i pomyślałam, że już nigdy go nie zobaczę. Weszłam do domu, zamykając drzwi osunęłam się na ziemię i przeczesałam dłonią włosy.

Harry's Pov

Pojechałem do Niall'a, który trzymał wszystkie nasze samochody na wyścig. Żadnego samochodu już nie było, czyli wszyscy pojechali. Znów będę ostatni, znów się będą wydzierali, ale warto było. Po to aby pieprzyć się z Dominice zrobiłbym wszystko. Gdy dojechałem na miejsce wszyscy już na mnie czekali.
-Styles gdzie ty byłeś?-zapytał Louis.
-Byłem zajęty, ale nie spóźniłem się, co nie?-zapytałem, na samą myśl o seksie z Dominice uśmiechnąłem się i podszedłem do nich.
-Nie, nie spóźniłeś się, ale za dziesięć minut jedziemy-odpowiedział Zayn i przytulił Perrie.
-Dobra spoko-odpowiedziałem i zadzwoniłem do mojej ukochanej-kurwa, dlaczego nie odbierasz?-mówiłem sam do siebie-błagam odbierz-nagle usłyszałem jej smutny głos.
-Harry?-słyszałem, że płakała-czy coś się stało?
-Kochanie, nie płacz. Wszystko będzie dobrze-odpowiedziałem-chciałbym być teraz z tobą i dalej się z tobą pieprzyć.
-Kocham cię Harry. Jak coś zostawiam dom otwarty, a teraz idę się położyć do pokoju-odpowiedziała-pa kochanie-rozłączyła się. Usłyszeliśmy "wszystkie samochody uczestniczące w wyścigu proszone są na linię startu". Wszyscy jak zwykle pożegnaliśmy się i każdy z osobna wsiadł do swojego samochodu. Miałem ją cały czas w myślach i jej ciało, które wiło się gdy robiłem jej dobrze. Zobaczyłem zielone światło i ruszyłem. Musiałem przejechać dziesięć okrążeń. Z każdym okrążeniem wyprzedzałem kilka samochodów. Dobrze, że mój samochód ostatnio był w naprawie, bo skrzynia biegów działa idealnie. Ostatnie okrążenie i walka z jednym z kolesi Josh'a. O kurwa, jest wygrałem, mówiłem jej że zrobię to dla niej. Zrobiłem jeszcze jedno okrążenie i się zatrzymałem. Słyszałem okrzyki wielu ludzi. Wysiadłem z samochodu i poszedłem do naszego namiotu.
-Brawo stary-krzyknął Horan i przybił mi piątkę.
-O nie teraz mu nie popuszczę-krzyknąłem gdy zobaczyłem Josh'a-siema stary, fajnie to tak gwałcić cudze laski!
-Spierdalaj ode mnie-odpowiedział.
-Kurwa, pytałem się coś, fajnie tak gwałcić cudze laski!-krzyczałem tak aby wszyscy usłyszeli.
-Zamknij się kretynie-odpowiedział i zakrył mi usta.
-Nie zakrywaj mi skurwysynie ust-wreszcie nie wytrzymałem i mu wpierdoliłem. Nagle jego koledzy zaczęli mu pomagać i nie miałem z nimi najmniejszych szans. Zayn, Niall, Liam i Louis zaczęli mi pomagać.

Dominice's Pov

Leżałam w pokoju i próbowałam zasnąć. Było już strasznie późno, dawno powinien już być. Zeszłam na dół i wzięłam swoją komórkę. Zaczęłam do niego dzwonić, ale za każdym razem była poczta. Pomyślałam, że może Perrie coś wie, bo z tego co się dowiedziałam to Zayn też jeździ na tych samych wyścigach. Ona na szczęście odebrała.
-Wiesz gdzie jest Harry?-zapytałam i cała zaczęłam się trząść.
-Tak. Jest w szpitalu-odpowiedziała.
-Co?!-byłam cholernie zdenerwowana.
-Tak w tym koło naszego osiedla-odpowiedziała, a ja momentalnie osunęłam się na ziemię i zaczęłam płakać. Rozłączyłam się.

Dlaczego ty mi to zrobiłeś? Przecież obiecałeś, że nic ci nie będzie.
Jeśli szanujesz moje kilka godzin spędzonych na pisaniu kolejnego rozdziału to zostaw nawet najmniejszy komentarz.
Bardzo proszę i dziękuję :)

6 komentarzy:

  1. Idealny, a ta scena +18 cudowna *___*

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG *________* Cudowny ;* Pisz dalej ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny jak zawsze:)) czekam na kolejny rozdzial jak i na tym blogu i na drugim :** Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny czekam na następną część :))

    OdpowiedzUsuń
  5. w niektórych momentach płakać mi sie chciało rozdział cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Cudo.! * __ *. Płacze. ;c < 3

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, że każdy jeden nawet najmniejszy komentarz motywuje do napisania kolejnej części :)